niedziela, 1 czerwca 2014

Polska - Albania 2014 Oto trasa jaką planujemy pokonać naszym Żukiem

Polska – Albania 2014

Daleką wyprawę Żukiem planujemy już od Lutego, niestety brak czasu nie pozwolił wcześniej na dokładne opracowanie trasy, w końcu ta sztuka się udała i możemy pochwalić się głównymi punktami na mapie które zamierzamy odwiedzić.
            Celem naszego wyjazdu jest bliższe poznanie Bałkanów, kultury, zabytków, kuchni, ludzi, zwyczajów, ale także ciekawych tworów natury oraz skorzystanie z wszelkich innych atrakcji turystycznych spotkanych po drodze. Właściwa część wyprawy zaczyna się w Słowenii, Austrię czy Czechy można odwiedzić w każdej chwili bo leżą stosunkowo blisko, dlatego zależy nam na jak najszybszym przebyciu tych krajów w pierwszych dniach podróży. Przy prędkości przelotowej 70 km/h może to zająć trochę czasu.

Słowenia
Słowenia jest najbliższym zachodniej Europie, kulturowo i ekonomicznie krajem, który ciężko zaliczyć do Bałkanów. Jest też  z tego powodu zdecydowanie najdroższa, lecz oferuje przepiękne krajobrazy i obfituje w miejsca, których po prostu nie można ominąć. 


1. Alpy Julisjkie i szczyt Triglav 

Zaczynamy z wysokiego „C” wysokiego na 2864 m n.p.m. Nie mogliśmy odmówić sobie wejścia na choćby jeden z najwyższych szczytów krajów, które odwiedzimy. Chcielibyśmy wejść na wszystkie, ale brakło by nam sił i czasu, dlatego wybraliśmy jeden z nich – Triglav. Jest najwyższym szczytem Słowenii położonym w Alpach Julijskich, w zależności od trasy którą obierzemy można go zdobyć w jeden lub dwa dni. Po konieczny będzie odpoczynek, na szczęście w położonym niedaleko letnisku Mojstrana, można będzie skutecznie zregenerować siły.


2. Dolina Soca, w pobliżu miasta Bovec

Z doliny Vrata do doliny Soca jest już praktycznie rzut beretem, jak zatem odmówić sobie zobaczenia tak pięknych okoliczności przyrody jakie oferuje?
Malowniczo położona dolina z lazurową rzeką  wokół której skupiona jest masa atrakcji, kajaki, rafting oraz pięknie przeprowadzone szlaki turystyczne nie mogą umknąć naszej uwadze.




3. Regijski Park (Jamy Szkocjańskie) obok miasta Matavun 

Po trzech dniach wzmożonej aktywności fizycznej trzeba trochę zwolnić i zachwycić się chłodnymi przestrzeniami jakie oferują Jamy Szkocjańskie. Słynne na cały świat jaskinie o łącznej długości ok 6 km, którymi płynie podziemna rzeka na pewno ukoją nasze spalone słońcem twarze i będą ważnym punktem naszej podróży na południe.




4. Piran. Słoweńska Wenecja. 

Bunkrów na razie nie ma, ale i tak jest za...
Piękne miasto w którym będziemy mogli wypocząć po trudach wcześniejszych aktywnych dni, bardzo malowniczo położone, z licznymi wąskimi uliczkami, zaoferuje nam regenerację sił i być może ta wizyta zaowocuje w nowe znajomości.





Chorwacja
            Chorwacji również nie można odmówić uroku, natomiast jest to kraj o zbyt mocno rozwiniętej turystyce, co skutkuje wysokimi cenami oraz tłumami ludzi. Jest na tyle popularnym krajem że można do niego wrócić innym razem, dlatego w Chorwacji zaznaczyliśmy tylko jeden punkt na mapie, który warto byłoby odwiedzić z uwagi na walory naturalne. Nie chcemy zbytnio nadszarpnąć naszych studenckich kieszeni, dlatego pobyt w tym kraju skrócimy do minimum.



Jeziora Plitvickie 

Malowniczy park krajobrazowy z licznymi jeziorami i wodospadami. Jedyny punkt na mapie Chorwacji który chcielibyśmy odwiedzić. Może się okazać że będzie mocno oblegany przez turystów, ale to tyczy się całej Chorwacji, dlatego zamkniemy oczy i obudzimy się w Czarnogórze.







Czarnogóra
Po morderczych zakrętach wijących się wzdłuż kamienistych klifów jak żmija, zamierzamy wylądować w krainie gór wpadających do lazurowego morza. Czarnogóra, zwana nie przez przypadek "Perłą Morza Śródziemnego" to doskonałe miejsce na wypoczynek pod żaglami i nie tylko. W głębi kraju znajduje się wiele Parków narodowych a zatoka Kotorska zapiera dech w piersiach.


1. Herceg Novi - miasto twierdz. 
Leży ok 7 km od wybrzeża Adriatyku i niedaleko zatoki Kotorskiej. Jest znane przede wszystkim z ogromnej liczby zabytków oraz twierdz które można zwiedzać. Bardzo malownicze wypoczynkowe miasteczko nad wybrzeżem Adriatyku. Niedaleko od miasta znajduje się Błękitna grota.






2. Kotor i cała Zatoka Kotorska 

Z Herceg Novi koniecznie trzeba wybrać się do miasta Kotor położonego nad zatoką Kotorską będącej niesamowitym połączenie gór i jezior. Kotor to jedno z niewielu miast w Europie, które zachowały  swój średniowieczny charakter.



  
 3. Park Nardowoy Lovcen. 

Prawdopodobnie chcąc wybrać się do parku Lovcen, będziemy musieli zostawić naszego poczciwego Żuka, o ile dojedzie do Kotoru… gdyż Czarnogóra jest krajem bardziej obfitującym w góry niż rosół z makaronem w makaron. Na takie różnice wysokości i serpentyny nie pomoże nawet zrzucenie całego balastu. Znów trzeba będzie sprawdzić kondycję.



4.Budwa
Specjalnie planujemy trasę tak żeby po wzmożonym wysiłku, złapać chwilę oddechu i przypomnieć sobie jak wyglądają normalne wakacje. Budva nazywana przez nas na użytek tej podróży Mielnem południa, oferuje relaks, plażing i imprezy. Na pewno będzie nam się chciało zabawić w tak urokliwym miejscu.



  
 5. Jezioro Szkoderskie

Na lekkim śródziemnomorskim kacyku, budząc się w objęciach dorodnej kozy, skierujemy nasze koła w kierunku naszego najważniejszego celu jakim jest Albania. Po drodze znajduje się Jezioro Szkoderskie o ciekawych walorach naturalnych. Jeżeli czas pozwoli to na pewno zatrzymamy się na chwilę, choć pewnie pragnienie dotarcie do Albanii i upływający czas
spowodują że ominiemy to miejsce.




Albania
            W końcu, wylądowaliśmy. „To mały krok dla człowieka ale wielki skok dla Żuka” – ktoś na pewno powie. Mam wiele obaw, co do tego czy uda nam się dotrzeć do Albanii. Czy będzie nam się chciało opuścić Słowenię? Czy nie stracimy całej kasy na fliperach w Chorwacji? Czy nie zjedzą nas kozy w Bośni i Hercegowinie? Czy nie spadniemy w przepaść w Czarnogórze? Czy wreszcie starczy czasu? Tego nie wiemy, ale wiemy że chcemy odwiedzić ten dziki, i przepiękny kraj jakim jest Albania.



1. Apollonia 

Przyszła pora by odwiedzić miejsce starsze niż konstrukcja silnika Żuka.
Rozległy teren archeologiczny, kierowany głównie przez francuskie misje badawcze, obejmujący starożytne miasto portowe, słynące z targu niewolnikami. Źródła podają, że swego czasu kształcił się tu również Juliusz Cezar. Na terenie chronionych wykopalisk zobaczyć można m.in.: antyczny amfiteatr, fragmenty świątyni Artemidy - z przełomu I/II w. p.n.e., fragmenty budynku konsula i biblioteki.


2. Vlora, Plaża Gjipe 

Vlora to ważne miasto portowe Albanii. Tu zaczyna się Riviera Albańska, w końcu można zobaczyć piaszczyste plaże. Plaża Gjipe ukryta wśród skał, często odwiedzana przez wspinaczy którzy eksplorują przybrzeżne skały aż prosi się o spędzenie na niej upojnej nocy w blasku ogniska i dźwiękach gitary.





3.Saranda,Himara 

Znów plaża i wypoczynek. Przy okazji być może odwiedzimy starożytne miasto Butrint. Kolejny czas na zregenerowanie sił i złapanie oddechu.










 4. Jeziora Syri i Kalter zwane błękitnym okiem. 

Prawdziwy cud natury. Podwodne źródła niegdyś zarezerwowane dla elity komunistycznej. Atrakcja znajduje się na południu Albanii, w pobliżu miejscowości Saranda, leżącej nad Morzem Jońskim, niedaleko granicy z Grecją. Nie omieszkamy wskoczyć na główkę.






5.Gjirokastra.

Gjirokaster (Gjirokastra) to ważne miasto w południowej Albanii. Podobnie jak Berat, zostało uznane za „miasto muzeum". Zawdzięcza to między innymi, wciąż zamieszkiwanymi starymi kamiennymi domkami starówki, pokrytymi szarymi łupkami. Liczne uliczki są bardzo strome, dlatego też Gjirokastra zwana jest „Miastem Tysiąca Schodów”. W 2005 roku miasto zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jako miasto istnieje od I w. n.e. Nad miastem góruje stara, średniowieczna twierdza, rozbudowana przez Turków osmańskich, która rozpościera się jak balkon nad Gjirokaster.


6. Kanion Osumi.
Wypadałoby jeszcze zażyć jakiegoś sportu. Taka okazja znajduje się właśnie w Kanionie Osumi, gdzie w mętnych wodach rzeki o tej samej nazwie można spróbować raftingu.










  
7. Berat. Miasto Muzeum. 
Kolejne albańskie miasto muzeum. Miasto tysiąca okien położone u stóp łańcuha górskiego Tomor, to już ostatni punkt na naszej trasie.
Będzie sukcesem jeżeli uda nam się tutaj dotrzeć. Na pewno otworzymy tu butelkę szampana sukcesu.






Droga powrotna
Na powrót zostawiliśmy sobie 3 dni, aby w razie awarii zdążyć na czas do Polski.
Jeżeli wszystko pójdzie sprawnie to zahaczymy jeszcze o:

1. Alpy Albańskie. Maja de jezerces.
2. Jezioro Koman. Albanskie Fiordy.
3. Park Nardoowy Durmitor
4.. Sarajewo